Aloha chłopcy i dziewczęta!
Era push-upów minęła. Teraz stawiamy na sukienki z obrusów, tiulowych zasłon oraz czarnych worków na śmieci lub zwłoki (jak kto woli).
Przedstawiam Państwu najnowsze trendy modowe - wprost z czerwonego dywanu!
Jakoś tak już świat jest skonstruowany, że co roku gala rozdania Oscarów wzbudza ohy i ahy nad najlepszymi i najbrzydszymi kreacjami wieczoru. Tym razem jednak mam wrażenie, że niezwykle cienka jest granica między tymi dwoma grupami. Projektanci chyba nie wyrobili się w terminach i nie dokończyli większości sukienek. Połowa z nich jest jakaś krzywa, drugiej połowie jakby czegoś brakuje. Odgórnie zaznaczam, że nie jestem znawczynią mody. Bazuję jedynie na swoim guście ale tak jak zwykle miałam problem z wyborem jednej z wielu pięknych sukienek tak teraz miałam problem z wyborem choćby tych kilku pięknych...
Jakoś tak już świat jest skonstruowany, że co roku gala rozdania Oscarów wzbudza ohy i ahy nad najlepszymi i najbrzydszymi kreacjami wieczoru. Tym razem jednak mam wrażenie, że niezwykle cienka jest granica między tymi dwoma grupami. Projektanci chyba nie wyrobili się w terminach i nie dokończyli większości sukienek. Połowa z nich jest jakaś krzywa, drugiej połowie jakby czegoś brakuje. Odgórnie zaznaczam, że nie jestem znawczynią mody. Bazuję jedynie na swoim guście ale tak jak zwykle miałam problem z wyborem jednej z wielu pięknych sukienek tak teraz miałam problem z wyborem choćby tych kilku pięknych...
Bo spośród czego miałam wybierać?
Sukienki Cate Blanchett, która wykupiła chyba pół hurtowni sztucznych kwiatów, czy może Kate Winslet stawiającą na czarną maxi z plastikowej czarnej folii? Swoją drogą folia to chyba dość tani materiał bądź najnowszy trend modowy bo Lily Cole także postawiła na "foliowe cudo" tym razem jednak w kolorze srebrnym. Niewiele lepiej wypadła Alicia Vikander w swej kurczaczkowo żółtej sukni z "tym asymetrycznym czymś".
Sukienki Cate Blanchett, która wykupiła chyba pół hurtowni sztucznych kwiatów, czy może Kate Winslet stawiającą na czarną maxi z plastikowej czarnej folii? Swoją drogą folia to chyba dość tani materiał bądź najnowszy trend modowy bo Lily Cole także postawiła na "foliowe cudo" tym razem jednak w kolorze srebrnym. Niewiele lepiej wypadła Alicia Vikander w swej kurczaczkowo żółtej sukni z "tym asymetrycznym czymś".
(Pojmuję treny i falbany, ale bombki u jednej strony mój malutki rozumek nie ogarnia!)
Pozwolę sobie też wspomnieć o Heidi Klum, która mam wrażenie wystąpiła w kreacji uszytej z zasłon, które wisiały za dziecka w moim pokoju (nawiasem... gdzie one są?!).
Żeby nie było, że tylko się czepiam teraz coś o moich faworytach. Do gustu przypadła mi suknia Reese Witherspoon - niestety tylko od frontu , ktoś nie pomyślał jednak o tym jak całość prezentuje się z boku - (tak, tak - znów się czepiam). Całkiem nieźle prezentowała się też Chrissy Teigen. Jej suknia po kilku drobnych (serio drobnych!) przeróbkach byłaby całkiem fajną kiecką! Moje serce zachwyciło się suknią Charlotte Riley - tutaj jednak też nie do końca wszystko ze sobą grało. Dekolt zbyt głęboki, cielista wstawka lepiej prezentowałaby się będąc czarną koronką... Detale, detale i jeszcze raz detale!
Nie mogę pojąć natomiast sposobu prezentowania biustów na tegorocznej gali. Dekolt , dekoltem.
Biustonosze , biustonoszami. Push up nie musi podchodzić pod szyję ale obwisłe, spłaszczone biusty? Ojjjj.... nie są piękne!
Biustonosze , biustonoszami. Push up nie musi podchodzić pod szyję ale obwisłe, spłaszczone biusty? Ojjjj.... nie są piękne!
W ten oto sposób - eliminując kreacje rodem z niedzielnego pikniku w parku, uszyte ze stołowych bieżników oraz brokatowych skór krokodyla dochodzimy do końca tego modowo-eksperckiego wywodu gdzie jak światełko pojawiające się w ciemnym tunelu -pojawia się ona - moja faworytka: suknia Sofii Vergary.
Kreacja, którą uważam za jedyną perfekcyjną od A do Z i ostrzegam! Zdania nie zmienię!
Kreacja, którą uważam za jedyną perfekcyjną od A do Z i ostrzegam! Zdania nie zmienię!
Choć w główce ciągle brzmi mi jedna myśl... Gdybym to ja pojawiła się na czerwonym dywanie...
Ojjjj.... ja to bym olśniła wszystkich wokół....
A jakie wrażenia Wy odnieśliście śledząc tegoroczne kreacje gwiazd?